Prace nad stroną były przerwane ze względu na atak polskiego wirusa "romeo&juliet.

powrót; tytul.jpg (29668 bytes)
tp-380

   Wydanie  z 18 grudnia 2000 r., program 1 TVP, godz. 115

do chat'u

Wyszukiwarka NASA Search      do strony; nasasrch.gif (7739 bytes)

Znowu otwieramy nasz "astro chat". Możecie się do niego dostać poprzez banner powyżej. To ostatnia rozmowa ze studiem w tym wieku i w tym tysiącleciu.

W kilku miejscach polskiego zakątka internetu można znaleźć taki tekst:

Karl P. N. Shuker "Zjawiska nie wyjaśnione"

Tajemnicza Gwiazda Betlejemska

Przez wiele wieków astronomowie zastanawiali się, czym była tajemnicza gwiazda, która według Ewangelii Świętego Mateusza pojawiła się w Betlejem po wschodniej stronie nieba, zaprowadziła trzech mędrców do stajenki, gdzie narodził się Jezus i pozostawała na niebie niczym drogowskaz. Istnieje wiele fascynujących teori, które próbują wyjaśnić niezwykłe zjawisko. Największy rozgłos zyskała teoria niemieckiego astronoma Jana Keplera, który uważał, że gwiazda to wynik koniunkcji (ustawienia w jednej linii) planet, Jowisza i Saturna w konstelacji Ryb. Zdaniem uczonego było to wydarzenie o znaczeniu tak astronomicznym, jak i astrologicznym. Wielu teologów uważa, że Trzej Królowie - Mędrcy byli astrologami, którzy przewidzieli wielkie wydarzenie, zapowiadane przez osobliwe zjawiska niebieskie na Wschodzie. W astrologii Jowisz jest planetą królewską, natomiast Saturn i Ryby są symbolicznie związane z Izraelitami. Koniunkcja tych planet zapowiadałaby więc Izraelitom wydarzenie o doniosłym, królewskim znaczeniu. W rozprawie "The Star of Bethlehem Mystery", astronom z uniwersytetu w Sheffield, doktor David Hughes stwierdził na podstawie starożytnych, babilońskich i chińskich tekstów astronomicznych, że w 7 r. p.n.e. Saturn i Jowisz trzy razy ustawiły się w jednej linii. Była to więc koniunkcja potrójna. Innymi słowy, niezwykle rzadkie zajwisko astronomiczne pojawiło się w tym samym roku, w którym według wielu znakomitych uczonych rzeczywiście przyszedł na świat Jezus. Pierwsza koniunkcja wydarzyła się 27 maja (i mogła zachęcić trzech mędrców do wyprawy z Persji na wschód), druga 15 września (obserwowali ją, kiedy dotarli do Damaszku), trzecia l grudnia (ona właśnie wskazała im drogę do Betlejem). W grudniu 1995 r. astronom amerykański dr Michael Molnar wysunął inną teorię, łącząc wydarzenia astronomiczne w czasach narodzin Jezusa z symbolami astrologicznymi na monetach rzymskich. Zasugerował, że wydarzyło się wówczas podwójne zaćmienie (eklipsa) Jowisza przez Księżyc. "Gwiazda Betlejemska" mogła być także supernową czyli eksplodującą gwiazdą. Astronom z uniwersytetu w Liverpool, doktor Richard Stephenson, stwierdził na podstawie starożytnych chińskich tekstów astronomicznych, że supernowa pojawiła się w odpowiedniej części nieba latem w 5 r. p.n.e. Wielu uczonych z tą datą wiąże narodziny Chrystusa. Supernowa pojawiła się także 23 lutego w 4 r. p.n.e. Na tej podstawie amerykański matematyk A.J. Morehouse wysnuł przypuszczenie, że Gwiazda Betlejemska to wydarzenie astronomiczne, na które złożyły się trzy zjawiska - koniunkcje Jowisza i Saturna oraz dwie supernowe. W Ewangelii według świętego Mateusza czytamy, że gwiazda poruszała się po niebie i zatrzymała nad miejscem, w którym narodziło się dzieciątko. Badacze jednak uważają, że jej ruch był tylko złudzeniem optycznym. Wyjaśnienie zgodne z tekstem Biblii zaproponował w 1991 r. profesor Colin Humphrey, materiałoznawca z Cambridge. Stwierdził, że Gwiazda Betlejemska była kometą, której pojawienie się zaobserwowano wiosną w 5 r. p.n.e. Odrzucił teorie koniunkcji Jowisza i Saturna, oświadczając, że nawet wówczas obie planety widziano jako niezależne od siebie. W przeszłości liczni badacze utożsamiali Gwiazdę Betlejemską z Kometą Halleya, ale nie znaleziono dowodów na potwierdzenie tej teorii. Kometa była rzeczywiście najlepiej widoczna na tej długości geograficznej, na której leży Betlejem, ale pojawiła się na niebie w 11 r. p.n.e., co najmniej cztery wieki za wcześnie. Źródłem innej jeszcze teorii jest jeden z siedmiu obrazów, których autorem jest podobno święty Łukasz. Obraz przedstawiający Madonnę z Dzieciątkiem znajduje się w kościele Matki Bożej Nadziei na Górze Świętego Tomasza w pobliżu indyjskiego miasta Madras. Widnieje na nim Gwiazda Betlejemska w kształcie uskrzydlonej elipsy. Z tyłu i z wnętrza gwiazdy wydobywają się promienie. Według najśmielszej ze wszystkich hipotez, którą stworzył w 1974 r. Robina Collyns, jest to statek kosmiczny. Odważna myśl zainspirowała irlandzkiego muzyka pop, Chrisa De Burgha do napisania kolędy o Jezusie z kosmosu - "A Spaceman Came Travelling", ale nie jest to z pewnością muzyka dla uszu naukowców o ścisłych umysłach.


(C) Copyright  2000  by Tomasz Pyć * Wszystkie prawa zastrzeżone. All rights reserved.