Redaktor Naczelny
Tomasz Pyć
tompyc@tk.pl

Zastępca Red. Naczelnego
Krzysztof Lipko
kael@ki.onet.pl

Sekretarz Redakcji
Karol Sobolewski


Kodowanie ISO-8859-2
Central European (ISO)
Polskie litery
ą Ą ć Ć ę Ę ó Ó ś Ś ź Ź ż Ż
Zalecam oglądanie w IE.

do stron Telekomputera

Przegląd Medialny - nieregularnik

Nr 5/99
Skład wykonano w dniu 30.04.1999 r.
Jeśli chcesz szybko dojść do końca użyj Ctrl + End
Jeśli chcesz szybko powrócić użyj Ctrl + Home
W przeglądaniu strony zalecam używanie klawiszy PgUp i PgDn.
Copyright by
Tomasz Pyć
Nr 5(21) rok wyd. II 30 kwietnia 1999 Archiwalia
SPIS TREŚCI
Stąd można "skoczyć" do wybranego artykułu.

1.Od Redakcji

2.Krótkie wieści

3.Bałtyk w sieci

4.Coelacanths

&5.Turystyka - Krynica cd

6.Encyklopedie

7.Historia zegara cd.

8.Wiedza i Życie

9.Małe morze

10.Pomoc w Windows

11.Lekarz domowy

12.PC World Komputer

13.Czy wiecie, że. . ?

14.Co w następnym?


Od Redakcji:
Szanowni Państwo ! Po licznych przesunięciach daty emisji chyba już ustalono wreszcie w TVP, że program sumujący 10 lat istnienia audycji Telekomputer ukaże się na antenie Pr 1 TVP S.A. w dniu 31 maja 1999, godz.1140. Dziesięcioletnia audycja telewizyjna, poświęcona komputerom... to swoisty rekord w polskojęzycznych kanałach. Hucznych obchodów nie będzie, bo przede mną następne 10 lat i muszę ostro popracować. Ciekawe czy uda się zwiększyć częstotliwość emisji ? To wygląda trochę na "zaklinanie świecy", ale mam nadzieję, że moje "waaadze" redakcyjne docenią 10-lecie i będe mógł kontynuować swój cykl. Do znudzenia już powtarzam, że autor audycji TV już nie ma wpływu na swój program i robi tylko to, co może. Na szczęście istnieje (jeszcze?) Internet i tu zależę sam od siebie.
W tym wydaniu gazetki polecamy Coelacanths... artykuł o prehistorycznej rybie; jak zwykle ciekawy tekst o Krynicy, autorstwa Krzysztofa Lipko, o spacerach po uzdrowisku. Muszę dodać, że Krzysztof Lipko umieścił już w naszej gazecie wiele artykułów o charakterze turystycznym i wyrósł na tuza tego rodzaju publicystyki (przynajmniej u nas); proponujemy też dalsze dzieje zegara na Zamku Królewskim w Warszawie;
Inne artykuły można łatwo odkryć w Spisie Treści.

do góry

Krótkie wieści. . .
& Jest powód do chwalenia... kolegów. Bartosz Lewandowski (i zespół) opracował świetną stronę Astromana i został doceniony. W czasopiśmie "Enter" - maj 1999, na dodanym do magazynu CD-ROM, umieszczono właśnie tę stronę. Podajemy informację czym jest Astroman: "Jest wirtualną wizytówką i miejscem do robienia interesów Centrum Badań Interdyscyplinarnych. Pośredniczy ona w poszukiwaniach osób na stanowiska wymagające dużych kwalifikacji, a często kluczowe w danej firmie (top management). Znajdziemy tu jedynie oferty od firm, kandydaci mogą je przeglądać, sami jednak nie "powieszą" swojego CV. Kontakt: http://www.astroman.com.pl".
I jeszcze tylko mój dodatek. Bartek Lewandowski był pierwszym autorem strony Telekomputera. Dlatego mam do niego sentyment, a ponadto ten Pan jest zdolny, grzeczny i ma "dobrze poukładane w głowie". W kontaktach osobistych bardzo komunikatywny, szybko orientuje się w problematyce, którą przedstawicie do rozmowy. Sumując - polecam Bartka do współpracy i podaję adres do niego.
burtlee@netmarkets.com.pl
PS. W audycji "Telekomputer, która będzie emitowana w dniu 17.05.1999 pokazujemy jak Bartek przerobił naszego zin'a. U dołu ekranu znajdziecie adres do tej wersji gazetki.
& Jeszcze raz o znajomych... Dostałem taki list: "przed chwilą założyłem mej małżonce stronę internetową z jej malunkami marynistycznymi. Rysunki jeszcze mało gotowe, ale obrazów troszkę się zmieściło, wystarczy kliknąć: http://friko5.onet.pl/gd/alaczy/ala
Informacje o bohaterce tej strony: "Urodziła się w Lęborku, studiowała w Gdyni na Uniwersytecie Gdańskim. Z wykształcenia geograf, z zamiłowania plastyk, z zawodu geofizyk, z potrzeb materialnych doradca podatkowy. Matka trojgu dzieciom, żeglarz w wolnych chwilach i helsiński obrońca praw człowieka, z potrzeby czasów. W czasie studiów na Wydzdziale Biologii i Nauk o Ziemi UG, brała czynny udział w życiu trójmiejskiej artystycznej cyganerii. Bywała i za kulisami teatrów, i w salach wystawowych, pracowniach malarskich i klubach studenckich. W 1995 roku założyła galerię swoich obrazów w malutkim domku rybackim przy głównym deptaku Helu, gdzie mieszka od 1990 roku. Obrazy te powstawały w długie zimowe wieczory, w pracowni na poddaszu, gdy za oknem kołysały sie powykręcane bałtyckie sosny, a nieopodal huczał sztormem pobliski Bałtyk. Coś z nastroju nisko wiszących chmur, sztormowego wiatru i nadmorskiej jesieni można w wielu z nich dostrzec..."
Jeśli podałem zbyt mało informacji to możecie połączyć się z podanym wyżej adresem./tp/
do góry
& Pytanie do Tadeusza Drozdy: "Czy widzi Pan sens w emitowaniu porannych magazynów typu: "Kawa czy herbata" ?
TADEUSZ DROZDA: Oczywiście choćby dlatego, iż w telewizjach zachodnich są takie same programy. Tak to już jest u naszych nadawców telewizyjnych, że wszystko bierze swe źródło zagranicą i tego nie zmienimy. Poranne magazyny zastępują programy informacyjne i rozrywkowe. Tylko tam artystka, która nagrała nową płytę, może o niej coś powiedzieć i nawet jedną z piosenek wykonać. W innym czasie nikt czegoś takiego nie puści. Występ w wieczorowej sukni o godz. 7.13 wygląda trochę głupio, ale lepiej rano niż wcale. W TVP zlikwidowano wszystkie programy muzyczne i tylko wczesnym rankiem można się pokazać. Magazyn poranny poprawia nastrój wszystkim, którzy budzą się wkurzeni, bo muszą rano udać się do roboty. Człowiek się przeciąga, zęby nie umyte, włosy rozczochrane, a tu widzi w telewizji elegancika, który musiał wstać co najmniej dwie godziny wcześniej, i już mu lepiej. Nadawać poranne magazyny i nic nie zmieniać./Tele Tydzień; Nr 18; 26 kwietnia 1999; str. 62/
& Wciąż nie ma "GENU HOMOSEKSUALIZMU". Wbrew temu, co twierdzili niektórzy uczeni, nie potwierdza się teza, że homoseksualizm u mężczyzn ma uwarunkowanie genetyczne - do takiej konkluzji doszła grupa badaczy z Uniwersytetu Zachodniego Ontario w Kanadzie. Wyniki ich badan zamieścił amerykanski miesięcznik naukowy "Science". W 1993 prof. Dean Hamer z Krajowego Instytutu Badań nad Rakiem w Stanach Zjednoczonych, który przebadał 40 par braci - homoseksualistów, doszedł do wniosku, że skłonność ta związana jest z jednym lub kilkoma genami, przekazywanymi przez matkę i zlokalizowanymi w rejonie chromosomu Xq28. Główny autor najnowszego badania prof. George Rice i jego współpracownicy przebadali 52 pary braci homoseksualnych i skoncentrowali się na tym samym chromosomie. Nie wykryli u nich wspólnych punktów genetycznych w wystarczajacej liczbie, by móc postawić wniosek o wspólnym źródle skłonności do przedstawicieli tej samej płci. Jednakże - piszą autorzy publikacji - "badania nad genetycznym źródłem homoseksualizmu powinny być kontynuowane"./PAP/
do góry
& W 2000 roku komputery w Czarnobylu nie pomylą dat. Ukraińscy specjaliści zapewniają, że komputery elektrowni w Czarnobylu i czterech innych siłowni jądrowych nie będą miały problemu z wejściem w 2000 r. Jednak zmian w oprogramowaniu komputerów jeszcze nie zakończono. Jurij Neretyn - p.o. głównego inżyniera elektrowni w Czarnobylu, powiedział, że prace przygotowawcze na spotkanie 2000 roku w ukraińskich elektrowniach są zaawansowane w 80 procentach. Wyjaśnił, że przez 2000 rokiem każdy blok energetyczny we wszystkich pięciu elektrowniach zostanie zatrzymany na tzw. planowy remont. Żaden z bloków nie zostanie ponownie uruchomiony bez pozytywnej opinii specjalistów Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA). Poinformowano też, że całość prac będzie kosztować 34 mln dolarów. Poproszono rząd o wydzielenie tej sumy, ale - jak powiedzial Neretyn - "mamy wątpliwości, czy budżet da nam chociażby milion"./PAP/
& Gdyby Fryderyki oglądać nawet prostym okiem, byłoby to lewe widowisko. Połączenie wyjącej, nieświeżej, bełkoczącej i obrażającej podstawowe wymogi kultury gawiedzi rockowej z powagą i klasą twórców muzyki poważnej i jazzowej było mocno ryzykowne. Ale dało efekt rzadko spotykany w Europie. Spotkali się fachowcy z fuckoffcami! Bohaterka poprzedniej edycji (Agnieszka Chylińska - przyp. tp), w związku z trudną sytuacją nauczycieli, wspaniałomyślnie w tym roku im darowała, że chcieli ją wykształcić. Inni dziękowali Bogu, albo nikomu. Nagrody wręczali: aktor, bokser, wampir, łyżwiarz figurowy oraz kilku jąkałów. Brakowało tylko prałata Jankowskiego i kosmonauty, który wręczyłby autorom tego odlotowego widowiska kosmicznego Fryderyka. Sala Kongresowa wytrzymała. Widziała już nie takie cyrki. Ale na koniec aż się prosiło zacytować byłego premiera z grzywką: "Proszę o wyprowadzenie Fryderyków z sali"!
PS. "Tylko Basi...tylko Basi...tylko Basi żal"! W telewizji obejrzał Stefan Friedmann.
/Tele Tydzień; Nr 18; 26 kwietnia 1999; str. 62/
do góry
& Na szkoleniu byłem w TVP S.A. (przymusowo). Tyczyło "satelitarnej i cyfrowej emisji programów naszej publicznej telewizji. O szkoleniu złego słowa nie powiem, tyle, że spędzono do sali konferencyjnej dziennikarzy, a tematyka była raczej techniczna. Prelegent - Marcin Witkowski podał to, co podał. Najbardziej istotne informacje ja podaję niżej.
* TVP S.A. jest przygotowana do udziału w Polskiej Platformie Cyfrowej od strony technicznej.
Mniej przygotowane są służby finansowe i redakcje. Uruchomienie platformy cyfrowej wymagać będzie decyzji politycznych, finansowych i dopiero w ostatniej kolejności redakcyjnych i technicznych.
Dlaczego piszę o decyzjach politycznych ? To proste, nikomu w parlamencie i rządzie nie zależy na uporządkowaniu tematu, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji działa niemrawo, ale wszyscy wiedzą, że "w Polsce jest miejsce tylko na 1 platformę cyfrową". Chwilowo górą jest "Wizja TV", ale to "górowanie" na krótką metę. Zakupili urządzenia i pakiet usług, które nie gwarantują rozwoju.
Polska Platforma Cyfrowa w zasadzie nie istnieje - Canal+ przewodzi, ale popełnia liczne błędy techniczne; Solorz vel Krok ze swym "Dropsatem" wycofał się z interesu i kombinuje z Litwą. TVP deklaruje tylko możliwości techniczne i może otworzyć swoje archiwa. Może, ale nie musi. Wydaje się, że Polska Platforma Cyfrowa była w założeniu przedsięwzięciem obliczonym na penetrację zasobów archiwalnych TVP (to są duże pieniądze) i drobni kontrahenci wycofają się z przedsięwzięcia, jeśli nie dostaną swobodnego dostępu do archiwów. I co z telewizją cyfrową w Polsce ? Jak zwykle, konfitury wybiorą z lodówki obcy. A z całego szkolenia wynika jedno: na polskie kanały tematyczne jeszcze poczekamy. Ile ? To jest zbyt trudne pytanie nawet dla najmądrzejszych./tp/
& Podajemy, ale z lekkim obrzydzeniem. Usprawiedliwia nas jedno - działania oficjalne nienajlepiej pachną, ale są faktem... Walendziak ulokował jednego z pampersów na nowym stołku. Były niedorzecznik premiera ma na 6 lat zapewnione niezłe apanaże. Nowymi członkami Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wybranymi przez Sejm zostali Juliusz Braun (z rekomendacji UW, uważany - chyba tylko przez swych partyjnych kolegów - za znawcę mediów elektronicznych) i Jarosław Sellin (popierany przez AWS). Zastąpią oni w Radzie odchodzących Bolesława Sulika i Andrzeja Zarębskiego. Juliusz Braun był posłem UW, uczestniczył w pracach Komisji Kultury i Środków Masowego Przekazu w Sejmie. Jarosław Sellin był ostatnio bardzo kontrowersyjnym i aroganckim rzecznikiem rządu do marca br. Wcześniej pracował jako dziennikarz w Gdańskim Oddziale TVP, potem w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej i w Polsacie. Do TVP ściągnął go W.Walendziak, otaczający się ludźmi z Wybrzeża, wraz z grupą młodych hunwejbinów, którzy "zarobili" w TVP na miano "pampersów", ale zarobili też "niezłą kasę". Dokonania dziennikarskie Sellina w publicznej telewizji były mikroskopijne. Człowiek raczej bez kwalifikacji do pracy w KRRiTV, z wykształcenia historyk (porównaj - Wiesław Walendziak - archiwista), wstawiony do Rady celem przygotowania gruntu do kolejnej próby przejęcia TVP przez inną opcję polityczną. Nowi członkowie KRRiTV chcą zająć się wypracowaniem strategii wobec tworzących się platform cyfrowych (tere fere... !). Sellin zwracał także uwagę na konieczność "odpartyjnienia" mediów publicznych, co należy odczytać jako marzenie o ponownym wprowadzeniu do TVP "kolesiów" (część na przechowaniu w wołkowym "Życiu", PAP i "Rzeczypospolitej"). Szykuje się nowy skok na kasę?
do góry
& W dniach 21-25 czerwca 1999 r., w Szczyrku, w domu wczasowym Zagron odbędzie się XI Górska Szkoła PTI, połączona z sesją szkoleniową projektu INSPIRE. Bieżące informacje jak również kartę zgłoszenia można znaleźć pod adresem:
http://www.pti.org.pl/SZCZYR99/ptindex.htm
Ciągle jeszcze można zgłaszać propozycje wykładów i prezentacji sponsorskich, kontaktując się z polskie_Informatyczne@bigfoot.com
Tematem spotkania będzie: "JAKOśĆ SYSTEMÓW INFORMATYCZNYCH - PROBLEMY I ROZWIąZANIA".
Szkoła jest adresowana do osób odpowiadających za systemy informacyjne w organizacjach, informatyków oraz menedżerów, którzy z informatyki korzystają, jak z narzędzia wspomagajacego podejmowanie decyzji i zarządzanie organizacją. Jej adresatami są również Ci, którzy nauczają zastosowań informatyki w zarządzaniu organizacją.
Celem konferencji jest omówienie wpływu faz procesu zastosowania informatyki w organizacji: analizy strategicznej, specyfikacji wymagań, definiowania architektury rozwiązania, konstruowania systemu, wdrażania i utrzymania. Konferencja będzie również miejscem podsumowania dwuletnich działań w ramach projektu INSPIRE, które to działania obejmowały między innymi: eksperymenty dotyczące poprawy jakości (w 3 firmach) i doradztwo (w 4 firmach z udziałem 4 mentorów). Teoretycznym uzupełnieniem sesji INSPIRE będą wykłady czołowych polskich naukowców, zajmujących się tematyką czynników wpływających na jakość rozwiązań informatycznych.
Zapraszamy - PTI OG
polskie_Informatyczne@bigfoot.com.
do góry

Bałtyk w sieci wydawnictwa Prószyński
Wydawnictwo Prószyński i ska ma swoje strony internetowe. Na jednej z nich znalazłem interesujące informacje o Bałtyku. Na końcu artykułu adres internetowy strony./tp/
Bałtyk kojarzy nam się zwykle z szumem fal, złotą plażą i oczywiście z wakacjami. Wtedy można do woli pływać, budować zamki z piasku, zbierać muszelki, no i spacerować wzdłuż brzegu. Ale czy w czasie tych wędrówek lub kąpieli w chłodnej, słonej wodzie zastanawialiście się, jakie tajemnice kryje nasze morze?
Bałtyk zaczął się kształtować w epoce lodowcowej, dopiero przed dziesięcioma tysiącami lat. Olbrzymi lodowiec, który pokrywał wtedy obszar północnej Europy, szybko tajał. Przed jego potężne lodowe czoło spływały wody i stopniowo tworzyły ogromne jezioro, które w końcu połączyło się z wodami oceanu. Ten pierwotny Bałtyk nosił nazwę Morza Yoldia. Z czasem zaczęły pojawiać się w nim zimnolubne gatunki arktycznych glonów, dając schronienie licznym bezkręgowcom. Wśród nich najpospolitszymi były małże Yoldia arctica i stawonogi podwoje wielkie. Już wtedy pływały też ławice oceanicznych ryb arktycznych oraz morskie ssaki - foki grenlandzkie i foki obrączkowane.
Jednak słonowodne gatunki długo tam nie przetrwały. Połączenie morza z oceanem stawało się coraz płytsze i w końcu zniknęło. Bałtyk ponownie stał się jeziorem. Około siedmiu tysięcy lat temu, gdy otworzyło się nowe połączenie z oceanem przez cieśniny duńskie, morze znowu "powróciło". Wody były już wtedy cieplejsze i wkrótce przywędrowały do nich atlantyckie śledzie, dorsze, płastugi oraz małże piaskołazy. Z południa przypłynęły makrele, belony i inne ryby. Wody Bałtyku były jednak o wiele mniej zasolone niż wody oceanu, dlatego zwierzęta musiały się przystosować do nowych warunków. Stopniowo stawały się więc coraz mniejsze. Na przykład omułek jadalny, mięczak żyjący w Morzu Północnym, jest o wiele większy od omułka żyjącego w Bałtyku. Podobnie drobne śledzie bałtyckie nie mogą równać się z wielkimi matiasami z Morza Północnego.
Oto adres do strony:
http://www.proszynski.com.pl/Zwierzaki/1998/listopad/baltyk/baltyk.htm
do góry

Poszukiwanie domu ryby Coelacanths
Badacze nie ustają w poszukiwaniach i zawsze starają się znaleźć jakiś interesujący obiekt, który powoduje emocje. Tak właśnie jest z prehistoryczną rybą, nazwaną Coelacanths (o pustych kolcach?). Od jej odkrycia, w 1938, uważana jest za jedno z najbardziej wstrząsających, zoologicznych znalezisk naszego stulecia. Uważana jest także ( z racji wielu płetw ) za przodka naszych prehistorycznych, czworonożnych kuzynów. Coelacanths przeżyła w małej populacji, liczącej tylko 200 osobników, koło wysp Komorów, w zachodniej części Oceanu Indyjskiego. W Hiszpanii znaleziono jej srebrną podobiznę datowaną na XVII wiek. Odnaleziono też fresk w Indiach, obrazujący świętego, stojącego na grzbiecie ryby. Te dwa artefakty uważa się powszechnie za silne dowody na możliwość przeżycia prehistorycznych ryb do naszych czasów i to poza Oceanem Indyjskim. Ale gdzie jej szukać? Pierwszy film dokumentalny o Coelacanths zrealizował dla niemieckiej telewizji ZDF Hans Fricke. Podwodne zdjęcia ryb były wykonywane z pokładu małej łodzi podwodnej JAGO w ich naturalnym środowisku, na głębokości 200 metrów u wybrzeży wyspy Grande Comore. Hans Fricke znowu jest na tropie Coelacanths. Pismo popularnonaukowe NATURE opublikowało sprawozdanie z niespodziewanego odkrycia indonezyjskiej Coelacanths, dokonanego przez młodego amerykańskiego studenta Marka Erdmann'a. Dokonał tego odkrycia w bardzo prozaicznych okolicznościach, na targu rybnym w Manado ( Północne Sulawesi ). Spędzał tam miodowy miesiąc ze swą żoną. We wrześniu 1999 r. Hans Fricke z Markiem Erdmann'em wyruszą na poszukiwania Coelacanths w wodach Sulawesi, w nadziei znalezienie prawdziwej siedziby tego zaginionego gatunku.
do góry

Turystyka - Krynica, spacery po uzdrowisku
Nasz spacer po Krynicy zaczniemy od dworca PKP. Tutaj właśnie znajduje się źródło "Słoneczne" z wodą mineralną o smaku żelazistym. Idąc ulicą doktora Ebersa, wzdłuż Kryniczanki, oglądamy okazałe budynki Kolejowego Sanatorium Uzdrowiskowego, szyb "Zubera" oraz część parku zdrojowego zwaną Zakątkiem Kraszewskiego. Do ławki z popiersięm pisarza prowadzą kamienne schodki. Zakątek zaprojektował Wojciech Gerson, popiersię jest dziełem Franciszka Wyspiańskiego (ojca Stanisława). Za mostkiem na Kryniczance u zbiegu ulic: Nowotarskiego,Kraszewskiego i Zdrojowej wchodzimy na Deptak. Dzisięjszy Deptak różni się od tego z początku XX wieku. Nie ma już krytego pasażu. Rozebrano Starą Pijalnię. Zlikwidowano bijące w pasażu źródło "Karola". Kryniczanka też płynie innym korytem. Ciąg budynków zdrojowych, wznoszących się po prawej stronie Deptaku to Łazienki Borowinowe, oddane do użytku w 1881r. i Łazienki Mineralne, zwane Starymi, zbudowane w latach 1863 - 66. Wzniesiono je z inicjatywy dr Józefa Dietla według planów Feliksa Księżarskiego. Stare Łazienki Mineralne należą do najbardziej charakterystycznych budowli dawnej Krynicy. W chwili powstania były jednym z najnowocześniejszych obiektów tego typu w Europie. Drewniany budynek z bocznymi ryzalitami i ozdobnymi belwederkami, maskująco tynkowany, wyposażony został w 72 pokoje łaziebne. Wewnątrz mieściły się 82 wanny, 6 kabin borowinowych oraz po dwie kabiny natryskowe, parowe i "faliste". Na piętrze znajdowało się 17 pokoi mieszkalnych oraz duża sala balowa. Nowością było ogrzewanie wody mineralnej w wannach o podwójnych ścianach za pomocą pary dostarczanej rurami z kotłowni. Stojąca nieco dalej przy Deptaku Pijalnia Główna jest budowlą o stalowej konstrukcji, obudowaną płytami aluminiowymi i całkowicie przeszkloną. Oprócz "Zdroju Głównego" do Pijalni doprowadzone są wody: "Jan", "Tadeusz", "Zuber" oraz "Słotwinka". Uroczyste otwarcie obiektu nastąpiło 22 lipca 1971r. Niestety, przy okazji wyburzono stuletnia Starą Pijalnie. Na skarpie wewnątrz budynku urządzono ogród zimowy, w którym można podziwiać okazy palm, rzadkich krzewów i roślin ozdobnych. Warto posiędzieć na ławce i w spokoju "chłonąć" piękno tego miejsca.
do góry
Od kilku lat w Pijalni odbywają się targi turystyczne. Urządzane są także rozmaite wystawy. Znajduje się tu sala koncertowa o 350 - miejscach. Przez pięć dni w tygodniu daje w niej koncerty orkiestra zdrojowa. Przed wejściem do sali znajduje się tablica pamiątkowa poświęcona Rudolfowi Zuberowi, odsłonięta w 1982 roku, a na zapleczu stała ekspozycja Krynickiego Towarzystwa Fotograficznego. Naprzeciwko Pijalni Głównej stoi neorenesansowy Stary Dom Zdrojowy. Wybudowany został w 1889r. wg projektu architektów Juliana Niedzielskiego i Jana Zawiejskiego. Pierwotnie zwany był Dworcem Zdrojowym.
Wejdźmy do środka, zachwycą nas stylowe wnętrza, szczególnie Sala Balowa, w której odbywają się koncerty, recitale, bale i bankiety. W północnym skrzydle budynku mieści się pijalnia wody mineralnej "Mieczysława". Wcześniej(w latach 1810-1889) stał tu dom "Pod Barankiem" - ośrodek zabaw i zebrań towarzyskich oraz miejsce przedstawień teatralnych i koncertów. Stary Dom Zdrojowy był ulubionym miejscem wypoczynku wybitnych ludzi. Gościli w nim m.in. marszałek Józef Piłsudski, Władysław Reymont, malarz Leon Wyczółkowski, aktorka Jadwiga Smosarska. W ścianie południowego skrzydła widnieje tablica ku czci Marszałka ufundowana przez miejscowe społeczeństwo w X rocznice odparcia nawały bolszewickiej, zniszczona przez komunistów i odtworzona w 1990 roku.
Po drugiej stronie Kryniczanki ciągną się szeregiem stare drewniane domy, dające wyobrażenie o wyglądzie Krynicy przed stu laty. Zwracają uwagę wille wybudowane w stylu pseudoszwajcarskim-"Wegierska Korona"(ok.1880r), "Kosynier"(ok.1880r), "Biała Róża"(po 1855r.), "Biały Orzeł"(1857r) i "Wisła"(II poł. XIX wieku). Nieco na uboczu, w zabytkowym, przeniesionym na nowe miejsce budynku "Romanówki", mieści się otwarte w grudniu 1994r. Muzeum Nikifora, krynickiego malarza prymitywisty. Puste posesje w pobliżu "Węgierskiej Korony" i "Białej Róży" to miejsca po dwóch ciekawych willach - "Litwince (spłonęła w 1968r.) i "Tatrzańskiej", którą podobny los spotkał w 1986 roku. Pod koniec XIX wieku w Krynicy budowano niemal wyłącznie z drewna i taka zabudowa dominowała do lat dwudziestych naszego stulecia. Budynki stawiano nieduże, konstrukcji zrębowej, względnie słupowo - ramowej(sumikowo-łątkowej), z nieodłącznym szalunkiem. Elewacje frontowe urozmaicano budując przestronne ganki za słupkami oraz jedną lub dwie kondygnacje balkonów z ozdobnymi balustradami, mieczami, wykrojami okiennymi. Trójkątne szczyty zdobione w kratownice i plecionki wieńczyły fasady tych willi.
do góry
Później bryły domów zaczęto wzbogacać, dodając liczne wykusze, wieżyczki narożne, boczne balkony i obszerne werandy. Wiele elementów dekoracyjnych czerpano z murowanego budownictwa w stylu neorenesansowym lub neoklasycznym, np.imitacje rustyki elewacyjnej("Romanówka" , "Urszula"), balustrady tralkowe na balkonach oraz gzymsowanie okien. W tym okresię powstały najwspanialsze pensjonaty prywatne: "Tatrzańska", "Witoldówka", "Biała Róża", "Węgierska Korona", "Urszula". Również w II połowie XIX wieku wybudowano malownicza willę "Wisła", naonczas modny pensjonat z jadłodajnią i kawiarnią, własność Emilii Burzyńskiej. Obok Pijalni Głównej, przy deptaku, znajduje się Muszla Koncertowa. W lecie, o ile pozwala na to pogoda, występuje w niej orkiestra zdrojowa. Na ścianie Muszli widać tablicę pamiątkową poświęconą Janowi Kiepurze sławnemu tenorowi. Tradycja koncertów sięga połowy ubiegłego wieku. Koncertowała wtedy orkiestra górników solnych z Bochni, później orkiestra z Pragi czeskiej. Za muszlą uwagę zwraca "Nowy Dom Zdrojowy", zbudowany w 1939r. według projektu Witolda Minkiewicza. W dolnej części mieści jadalnię sanatoryjną oraz placówki handlowe. U zbiegu Deptaku i Bulwaru Dietla, wkomponowany w zbocze Góry Parkowej, stoi pomnik Adama Mickiewicza. Pomysł jego ufundowania powstał w czasię przyjęcia wydanego w sięrpniu 1883 roku na cześć ostatniego z żyjących przyjaciół Mickiewicza-Edwarda Odyńca. Twórcą pomnika, który stał się ozdobą Krynicy, był znany rzeźbiarz krakowski- Antoni Popiel. W pobliżu widać pierwszy kościół zdrojowy pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego. świątynia ta, projektu Feliksa Księżarskiego, wzniesiona została w 1862 roku, a poświęcona przez biskupa Zieglera w 1864r. Swą architekturą nawiązuje do tradycji budownictwa cerkiewnego.Zbudowana na planie krzyża, drewniana, konstrukcji zrębowej, szalowana, kryta gontem. Dachy siodłowe, wnętrze nakryte stropem. Z wyposażenia warto wymienić dwa ołtarze XIX-XX w. z obrazami Przemienienia Pańskiego i Matki Boskiej Częstochowskiej. W 1910 roku przy kościółku ustawiono krzyż-pamiątkę jubileuszu grunwaldzkiego. Nieco dalej od Bulwarów Dietla odchodzi alejka prowadząca do dolnej stacji kolejki na Górę Parkową. Przechodzimy przez mostek na Palenicy-dopływie Kryniczanki. W prawo odbiega aleja Nikifora Krynickiego, prowadząca do pijalni wód mineralnych "Jana" i "Józefa". alej skrzyżowanie ulic Pułaskiego i Piłsudskiego. Ulica Piłsudskiego zwana była dawniej Lipową. Nazwę tę wzięła od wspaniałej alei starych lip, biegnącej równolegle do brzegów Kryniczanki. Przy samym skrzyżowaniu stoją przy ul.Pułaskiego dwa bliźniacze, zbudowane w 1898 roku, domy - "Berło" i "Korona".
do góry
Po przeciwnej stronie planty zwane dawniej Dietlowskimi, od znajdującego się na nich pomnika dr.Józefa Dietla. Pomnik zaprojektowany został przez M.Zawiejskiego. Od 1986 roku planty noszą imię dr.Mieczysława Dukieta. Na rogu ulic Piłsudskiego i Kościelnej stoi rzymskokatolicki kościół zdrojowy Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej. Historia krynickich kościołów sięga 1831 roku, kiedy z inicjatywy lekarza zdrojowego dr Sztirby, zbudowano nad zdrojem "Głównym" kapliczkę w stylu romańskim,która mogła pomieścić tylko księdza i ministranta. Pierwszy kosciół Krynicy stanął w 1863 roku w parku na Dietlówce. Obecna świątynię zbudowano w latach 1887-92 według projektu arch.Jerzego Zawiejskiego, w stylu wczesnego renesansu włoskiego. W latach 1932-35 kościół powiększono i rozbudowano według projektu arch.Franciszka Mączyńskiego. Dziś jest to budowla trójnawowa z nawą poprzeczną, będącą pozostałością starego kościoła. Wzdłuż ulicy Piłsudskiego ciągnie się Park im.Romana Nitribitta. Za plantami na zboczach Jasięnnika znajdują się sanatoria: "Lwigród", "Continental", a powyżej "Leśnik Drzewiarz" i "Budowlani". Szczególną uwagę zwraca zbudowany w latach 1926-29 monumentalny i pełen patriotycznej symboliki "Lwigród"-przykład nowej epoki w budownictwie uzdrowiskowym. Było to jedyne sanatorium posiadające salę operacyjną. Nasz spacer po Krynicy kończymy w Parku Słotwińskim. Znajduje się w nim pijalnia wody mineralnej "Słotwinka". Jest to najstarszy zachowany budynek zdrojowy w Krynicy z drewnianą rotundą na słupach,z ozdobną balustradą, zwieńczoną kioskiem, dawniej ażurową,dziś przeszkloną.Ten egzotyczny akcent mody parkowej, z początku XIX wieku, to tzw. pawilon chiński - dawna altana Zdroju Głównego z 1808 roku, projektu inż.Burggallera, którą w 1863 roku przeniesiono do Zdroju Słotwinskiego./kl/
Życie dopisało swoisty komentarz do tego artykułu, podaję za Polska OnLine /tp/: "Przedstawiciele największych polskich kurortów, którzy spotkali się w Krynicy Górskiej uważają, że polskim uzdrowiskom grozi zapaść i całkowita likwidacja. Po kilku miesiącach wprowadzania reformy służby zdrowia liczba kuracjuszy spadła o połowę. Kasy chorych zaniżają cenniki na usługi uzdrowiskowe, a w niektórych wypadkach wręcz odmawiają zawierania kontraktu z uzdrowiskami. Winą za tę sytuację szefowie kurortów obarczają parlament, który wprowadził reformę nie określając statusu uzdrowisk. Ustawa o uzdrowiskach czeka na uchwalenie od roku 1997 ".
do góry

Komputer i encyklopedie
Stoją sobie u nas w redakcji (Wiedzy i Życia - przyp.tp) na półkach trzy encyklopedie: trzy pierwsze tomy wydawanej obecnie przez PWN, poza tym słynna Britannica i niemniej słynna Bolszaja Sowietskaja - ta, w której przed laty nakazano prenumeratorom wyciąć nożyczkami stronę z hasłem "Beria" i zastąpić ją nową z objaśnieniem "Beringa, morze". Te ostatnie są mocno nieaktualne, ale od czasu do czasu coś tam jednak w nich się sprawdzi, ponieważ w poważnej redakcji bez stałej weryfikacji informacji pracować nie można. Zajmują w sumie... dwie całkiem spore szafy biblioteczne.
Mamy też komputer - naturalnie. Wyposażony w czytnik CD-ROM, czyli informacji zapisanej na zwykłych płytach kompaktowych. Ten czytnik zajmuje jedną z kieszeni obudowy komputera; gdyby go nie było, kieszeń byłaby pusta, ale miejsca w pokoju od tego by nie przybyło. Na półeczce przed komputerem leży kilka płyt z ładnymi - jak to z płytami bywa - okładkami. Miejsca zajmują tyle co nic. A tymczasem wiedzy jest tu w sumie więcej niż we wspomnianych dwóch "gigantach".
Od czasu upowszechnienia komputerów "multimedialnych" (to jest wyposażonych w szybki napęd CD-ROM, dobrą - oznacza to jako minimum SVGA z możliwością wyświetlania co najmniej 256 kolorów - kartę grafiki, kartę dźwiękową i głośniki) encyklopedie i słowniki na płytach kompaktowych robią niesłychaną karierę. Nic dziwnego, bowiem dają one użytkownikowi dostęp nie tylko do zwykłej informacji tekstowej, ale i do dźwięku, animacji, filmu dokumentalnego.
Wybieramy hasło "John F. Kennedy" i już nie tylko czytamy biogram zamordowanego prezydenta USA, ale też widzimy go i słyszymy jego słynne zdanie: Nie pytaj, co Ameryka może zrobić dla Ciebie... albo oglądamy moment jego śmierci; hasło "silnik spalinowy" i patrzymy na animowany schemat działania tego urządzenia... Możemy również wysłuchać, jak brzmi "do widzenia" we wszystkich językach świata lub obejrzeć różne mapy, plany, wykresy, fotografie - a wszystko połączone łańcuchami hipertekstu: część hasła oglądanego na ekranie komputera jest wyróżniona (np. odpowiedni fragment tekstu jest napisany innym kolorem lub podkreślony). Gdy wskażemy kursorem jakiś fragment obrazu, to zamiast standardowej strzałki widzimy miniaturową dłoń, sygnalizującą coś w rodzaju odnośnika. Jeśli naciśniemy właściwy przycisk (powiedzmy, klawisz myszki) - komputer natychmiast przeniesie nas w inne miejsce encyklopedii, rozszerzając i uzupełniając przeczytaną przed chwilą informację. Mały rysuneczek głośnika przy haśle "IX Symfonia Beethovena" odeśle nas, na przykład, do brzmień słynnej "Ody do radości"...
do góry
Niewątpliwie mamy tu do czynienia z zupełnie nową formą przekazu informacji encyklopedycznych. A ile wiedzy da się zawrzeć na standardowej płycie?
Policzmy: mieści się na każdej z nich do 650 megabajtów informacji; jeden megabajt to 1024 kilobajty (czyli - jak się umówili informatycy - 2 do potęgi 10, nie tysiąc!); kilobajt zaś - to znowu 1024 bajty (bajt - przypomnę - to tyle informacji, ile potrzeba do zakodowania pojedynczego znaku drukarskiego: litery, cyfry, znaku przestankowego itp.). Razem zatem 1024 x 1024, czyli 1 048 576 bajtów; tyleż znaków drukarskich odpowiada jednemu megabajtowi.
Kto chce, niech policzy, ile to arkuszy autorskich. Podpowiem: około 26, co oznacza, że cały krążek zawiera arkuszy... przeszło 17 tysięcy! Co odpowiada około 350-tomowej bibliotece, złożonej w całości z ksiąg rozmiarów dużej encyklopedii!
Oczywiście, faktycznie krążek CD-ROM zawiera informacji czysto tekstowej znacznie mniej, ale tylko dlatego, że zawarte są na nim również zapisy dźwięku, statycznych obrazów oraz sekwencji filmowych; każdy taki zapis pożera gigantyczne ilości miejsca. Ponadto, aby użytkownik miał z takiego multimedialnego wydawnictwa jakiś pożytek, musi ono być zaopatrzone w odpowiedni - jak mówią informatycy - interfejs, czyli możliwie prosty system wyszukiwania potrzebnej informacji. Taki interfejs powstaje jako wynik działania pewnego programu komputerowego, który też jest zapisany na krążku i też potrzebuje na nim miejsca; niekiedy całkiem sporo.
Wreszcie nie zapominajmy, że wielu producentów nie wykorzystuje do końca pojemności płyty i niektóre - zwłaszcza wyskospecjalistyczne - encyklopedie i słowniki elektroniczne mieszczą się na mniej niż 650 MB, co zresztą wcale nie musi umniejszać ich wartości. Bogdan Miś
Źródło: "Wiedza i Życie 97"; rocznik na CD_ROM.
do góry

SPEKTRUM - Historia zegara na Zamku Królewskim cd.
Przypomnienie: historia zegara na wieży Zygmuntowskiej Zamku Królewskiego zatrzymała się w roku 1939 i... rozpoczęła na nowo w 1974 roku, 25 lat temu...
Wykonanie nowego zegara Bezpośrednio po zatwierdzeniu dokumentacji członkowie Zespołu Budowy Zegara Zamkowego przy Cechu Złotników, Zegarmistrzów, Optyków, Grawerów i Brązowników przystąpili do wykonywania części mechanizmu, tarcz i wskazówek. Mechanizm nowego zegara składa się z ponad tysiąca części. Wymiary samego mechanizmu są następujące:
długość: około 1600 mm;
szerokość: około 900 mm;
wysokość bez wahadła: około 1000 mm;
Masa mechanizmu zegara: 450 kg.
Mechanizm zegara
W mechanizmie zegara można wyodrębnić 3 główne zespoły: mechanizm chodu, mechanizm bicia kwadransów i mechanizm bicia godzin. Zespoły te umieszczone są w korpusie składającym się z dwóch płyt wykonanych jako odlewy staliwne. Wszystkie 3 mechanizmy chodu, bicia kwadransów i bicia godzin mają napęd obciążnikowy, oddzielny dla każdego mechanizmu.
Mechjanizm chodu za pośrednictwem układu rozrządowego i pędni napędza cztery przekładnie wskazówkowe, na których zamocowano wskazówki.
Chociaż zachowano dawną zasadę działania mechanizmu, zastosowano w nim m.in. następujące nowoczesne rozwiązania konstrukcyjne:
- obciążniki napędowe są samoczynnie podciągane za pomocą silnika elekrycznego następuje to co godzinę; w razie braku prądu zegar może działać bez zakłóceń jeszcze przez 6 do 8 godzin, a po ponownym włączeniu prądu obciążniki zostaną samoczynnie podciągnięte do górnego położenia),
- do wałków najbardziej obciążonych zastosowano łożyska kulkowe, a do pozostałych łożyska ślizgowe porowate (tzw. łożyska samosmarujące), - we wszystkich przekładniach zębatych zastosowano zazębienie o zarysie ewolwentowym, zapewniające większą odporność (na zużycie) kół zębatych, niż poprzednio stosowane zarysy cykloidalne, - w mechanizmie chodu zastosowano tzw. napęd pośredni, tj. urządzenie uniezależniające napęd wahadła od zmian obciążenia wałków wskazówek (np. wskutek ich oblodzenia lub oddziaływania wiatru na wskazówki, - wahadło sprzęgnięto z mechanizmem chodu za pomocą wychwytu Grahama, który pozwala uzyskać lepszą dokładność zegara niż w przypadku zastosowania wychwytu hakowego, - wahadło ma kompensację temperaturową systemu Rieflera. Jak już wspomniano, nowy mechanizm zegara składa się z ponad tysiąca części.
Proszę sobie wyobrazić ile wymagało pracy ich wykonanie i ile czasu zajęło złożenie ich w jeden spójny mechanizm.
/Źródło: artykuł prof. Zdzisława Mrugalskiego - Zegar na wieży Zamku Królewskiego./
"wychwyt hakowy" - opis w książce: Z.Mrugalski; Mechanizmy zegarowe; Wydawnictwa Naukowo-Techniczne; Warszawa 1972; strony 131-144.
"kompensacja temperaturowa systemu Rieflera" - tamże; strony 115-118
do góry

"Wiedza i Życie ma 73 lata, a może więcej ?
"Wiedza i Życie" ma ponad 70 lat! Niewiele jest czasopism w Polsce, które szczycą się takim wiekiem. Na dobrą sprawę moglibyśmy z czystym sumieniem dodać sobie jeszcze 16 lat, tytuł "Wiedza i Życie" pojawił się bowiem już w 1910 roku.
Tadeusz Rechniewski, jeden z przywódcow polskich grup socjalistycznych w Petersburgu, skazany za rewolucyjną działalność na 14 lat katorgi i zesłanie na Syberię, po powrocie do Polski w 1906 roku zaczął wydawać pismo pod ciągle zmieniającym się tytułem. Przyświecał mu jednak jeden cel: popularyzacja wiedzy, w tym zwłaszcza wiedzy społecznej, i to był główny powód zabawy w tytułową ciuciubabkę z cenzurą. Gdy ta zamykała mu "Wiedzę", on robił swoje pod tytułem "światło", gdy z kolei zamykała "światło" ­ on wydawał "Nowe Życie". Tak oto pojawił się, choć tylko jako jednodniówka, tytuł "Wiedza i Życie". Pismo Rechniewskiego, bez względu na aktualny tytuł, było podstawową lekturą członków licznych wtedy kół samokształceniowych oraz "Uniwersytetu dla wszystkich".
Historię naszego czasopisma liczymy jednak od marca 1926 roku, kiedy to "Wiedza i Życie" zaczęła ukazywać się regularnie. Wydawcą nowego miesięcznika był Powszechny Uniwersytet Korespondecyjny i Związek Polskiego Nauczycielstwa Szkół Powszechnych. Pierwszym jego redaktorem naczelnym był Janusz Jędrzejewicz, z wykształcenia matematyk, z zamiłowania pedagog, major w stanie spoczynku, związany politycznie z obozem Józefa Piłsudskiego. W słowie wstępnym pisał, że "Wiedza i Życie" ma zamiar "specjalną opieką otaczać samouków, udzielając im porad i wskazówek w ich pracy umysłowej". Jędrzejewicz był bowiem przekonany, że tylko naród oświecony może być spokojny o swoją przyszłość.
Dał zresztą temu wyraz nie tylko redagując "Wiedzę i Życie", lecz także zakładając w Warszawie wspomniany już Powszechny Uniwersytet Korespondencyjny. Po przewrocie majowym włączył się niezwykle aktywnie w życie polityczne. W latach 1931­1934 był ministrem wyznań religijnych i oświecenia publicznego. Zasłynął jako inicjator ustaw dotyczących szkolnictwa, zwanych reformami jędrzejewiczowskimi. Był również premierem, posłem na sejm i senatorem.
Zespół redakcyjny "Wiedzy i Życia" skupił wokół tytułu wielu luminarzy polskiej nauki i kultury. Niektórzy z nich pozostali wierni pismu także po wojnie, gdy zaczęło je wydawać Towarzystwo Uniwersytetów Robotniczych. Nie sposób wymienić wszystkich, którzy przez te lata gościli na łamach "Wiedzy i Życia". Pismo było zawsze wierne zasadzie: pomóc w kształceniu tym, którzy tego pragną.
do góry
W latach siedemdziesiątych "Wiedza i Życie" zaczęła się przekształcać coraz bardziej w pismo społeczno-kulturalne, które jednak cieszyło się mniejszym zainteresowaniem. Stan wojenny przetrwała, podobnie jak wiele innych miesięczników, jako kwartalnik. Nastąpił dalszy spadek nakładu. W efekcie ówczesny wydawca RSW Prasa­Książka­Ruch zaczął zastanawiać się nad likwidacją pisma. Na wieść o tym grupa dziennikarzy popularyzujących naukę (kilkoro do dziś jest w naszym zespole) postanowiła reanimować ten zasłużony dla polskiej kultury tutuł.
I tak oto w styczniu 1989 roku ukazała sie nowa "Wiedza i Życie", bogato ilustrowana i drukowana na lepszym papierze. Najważniejszą zmianą był jednak nowy, wyraźnie określony profil pisma. Zdecydowaliśmy się pójść w stronę nauk ścisłych, medycznych, biologicznych i szeroko rozumianej techniki, nie tracąc z oczu człowieka i jego problemów. Taki wybór okazał się trafny, o czym świadczył kilkunastokrotny wzrost sprzedaży pisma.
W nową polską rzeczywistość weszliśmy jako spółdzielnia dziennikarzy, która w 1991 roku wzięła na siebie trud wydawania czasopisma. Mieliśmy dużo zapału, lecz znacznie mniej doświadczenia wydawniczego. Chcąc utrzymać tytuł, szukaliśmy prężnego wydawcy. Od trzech lat jest nim firma Prószyński i S-ka. Znaleźliśmy w niej finansowe i organizacyjne oparcie, a przede wszystkim zrozumienie tego, co robimy i co chcemy robić dalej.
Jesienią ubiegłego roku (1996) w rankingu poczytności czasopism "Wiedza i Życie" zajmowała 13 miejsce wśród wszystkich wydawanych w Polsce miesięczników. Ponad 400 tysięcy czytelników deklarowało, że sięga po nasz tytuł. Mamy świadomość, że na ten sukces składa się nie tylko wysiłek zespołu redakcyjnego i naszego wydawcy, lecz przede wszystkim życzliwa pomoc całej rzeszy współpracujących z nami naukowców, którzy swoją wiedzą i talentem popularyzatorskim służą nam i naszym Czytelnikom.
Janusz Jędrzejewicz w pierwszym numerze "Wiedzy i Życia" napisał: "Życie na Wiedzy oparte, Wiedza z Życia wyrosła, oto hasła dnia dzisiejszego, hasła wypisane w nagłówku naszego pisma". Czyż można lepiej wyrazić przesłanie, któremu staramy się być wierni? Andrzej Gorzym, redaktor naczelny.
Źródło: "Wiedza i Życie 97"; rocznik na CD_ROM.
do góry

Małe Morze
Dr Eugeniusz Andrulewicz opracował i wydał broszurę pt. "Małe morze", poświęconą Zatoce Puckiej. Opracowałem tekst tej broszury dla naszej gazety i publikuję we fragmentach. W tym wydaniu cz. 1 /tp/ Wstęp Głównym celem nniejszego opracowania jest pokazanie piękna podwodnego krajobrazu i podwodnej przyrody Zatoki Puckiej oraz wyjaśnienie dlaczego akwen ten został objęty ochroną prawną. W opracowaniu wykorzystano zdjęcia podwodne znanych w Trójmieście płetwonurków, które mają przybliżyć czytelnikowi piękny świat podwodny tego jakże wspaniałego skrawka Polski. światowy Fundusz Ochrony Przyrody (World Wide Found for Nature - WWWF), organizacja która ma szczególne zasługi w ratowanniu ginących organizmów, przyznając fundusze na wwydanie tej publikacji wspiera również działania na rzecz ochrony i idei utworzenia podwodnego rezerwatu przyrody w Zatoce Puckiej. Położenie i najważniejsze cechy krajobrazu. Zatoka Pucka zwana przez miejscową ludność Kaszubską Małym Morzem (lub Wikiem) od niepamiętnych czasów stanowiła okno na świat i spichlerz żywności pochodzenia morskego. Nadal pozostaje obiektem zanteresowania przyrodników i badaczy. Powodem szczególnej uwagi jest bogactwo gatunków roślin i zwierząt oraz występwanie obok siebie organizmów słodko- i słonowodnych. Mierzeja helska osłania zatokę od północnych wiatrów i sztormów, a także od prądów morskich i ruchów rumowiska dennego. Wszystkie problemy obszaru Morza Bałtyckiego, wynikające z nadmiernego obciążenia Zatoki ściekami bytowymi i przemysłowymi, które są przyczyną niekorzystnych zmian biologicznych, wystąpiły tu z podwójną intensywnośćią. Mimo daleko posuniętej degradacji Małego Morza jest to region o wysokiej wartości przyrodniczej. W 1978 roku wewnętrzna część Zatoki Puckiej weszła w skład Nadmorskiego Parku Krajobrazowego i została pierwszym w Polsce chronionymn obszarem wód morskich. W 1992 roku włączono ją do Bałtyckiego Systemu Obszarów Chronionych (Baltic Sea Protected Areas), tworzonego pod auspicjami Komisji Helsińskiej. Obecnie są to wody objęte ochroną krajową (część Nadmorskiego Parku Krajobrazowego) i ochroną międzynarodową (rezerwat wodny Bałtyckiego Systemu Obszarów Chronionych). Brzegi Nad Zatoką Pucką występują trzy rodzaje brzegu morskiego, charakterystycznego dla polskiego wybrzeża: * brzeg mierzejowy, (np. w rejonie Osłonina)z piaszczystą plażą i wydmami porośniętymi nadmorskim borem sosnowym; * brzeg klifowy, (np. w rejonie Rzucewa), miejscami podlegający intensywnej erozji, porośnięty roślinnością.
do góry
U podnóża brzegów klifowych występują często kamieniste plaże i kamieniste podbrzeża; * brzeg bagienny, (np. otoczone bagnami ujście rzeki Redy), okresowo zalewany przez morze, z charakterystycznymi łąkami słonoroślowymi. Dno i osady denne Dno Zatoki Puckiej Wewnętrznej jest przeważnie piaszczyste, jednak występują tu również obszary dna kamienistego i mulistego. Zarówno na dnie jak i na brzegach można spotkać wysady torfów. Dno muliste występuje w okolicy wejścia do portu rybackiego w Pucku. Tu także spotkać można wysady torfowe. Dno kamieniste spotkać można w okolicy Harcerskiego Ośrodka Morskiego w Pucku. Charakterystyczną formą dna jest Ryf Mew, piaszczysty wał podwodny, który rozciąga się od wsi Rewa do Kuźnicy na Mierzei Helskiej i w znacznym stopniu izoluje Zatokę Pucką Wewnętrzną od wód Zatoki Gdańskiej. Bibliografia: Eugeniusz Andrulewicz; "Małe morze"; Wydanie 1; Warszawa 1995; stron 16.
do góry

Pomoc w Windows 95
Sporo musi jeszcze upłynąć wody w Wiśle nim Windows 95 odejdą do lamusa. Sam mogę wskazać miejsca w TVP i na wyższych uczelniach (o szkołach nie wspomnę) gdzie pokutują jeszcze Win 3.11, bo na zakup nowszego systemu brakuje pieniądzy. Dlatego też umieszczam poniżej wyjątki z Pomocy do Windows 95. Mogę się założyć, że niechętnie tam sięgacie, a szkoda, bo nawet te drobne porady mogą niejednemu wskazać sposób na rozwiązanie jakiegoś problemu./tp/
Użycie Pomocy. Nie wiedząc, jak wykonać pewną czynność, możesz wyszukać w Pomocy niezbędne informacje. Wystarczy w tym celu kliknąć przycisk "Start", a następnie przycisk "Pomoc".
Klikając przycisk że znakiem zapytania w pasku tytułowym, a następnie klikając element, możesz uzyskać Pomoc na temat dowolnego elementu okna dialogowego.
Aby się dowiedzieć, do czego jest przeznaczony każdy z przycisków paska narzędzi, możesz przez kilka sekund pozostawić wskaźnik myszy na interesującym przycisku. System Windows wyświetli wówczas nazwę przycisku.
Wykonywanie zadania. Aby uruchomić program, wystarczy kliknąć przycisk "Start", wskazać folder, w którym jest umieszczony program, a następnie kliknąć program. Możesz równocześnie zminimalizować wszystkie otwarte okna; wystarczy prawym przyciskiem myszy kliknąć pusty obszar na pasku zadań, a następnie kliknąć przycisk "Minimalizuj wszystkie okna".
Aby wybrać kilka plików lub folderów, trzymaj naciśnięty klawisz CTRL klikając każdy z elementów.
Usunięte pliki i foldery są zapisywane w Koszu, dopóki nie zostanie on opróżniony.
Aby szybko otworzyć dokument, możesz dwukrotnie kliknąć jego ikonę.
Polecenie Zamknięcie systemu w menu Start umożliwia bezpieczne zakończenie pracy na komputerze.
Możesz zmniejszyć napięcie karku umieszczając monitor na wysokości oczu.
Aby podczas pisania zmniejszyć napięcie nadgarstków, należy je trzymać uniesione lub używać specjalnej podkładki.
Nawet jeśli nie wyłączasz komputera na noc, możesz wyłączyć monitor w celu oszczędzania energii.
do góry
Dostosowanie systemu Windows do własnych potrzeb. Przeciągając pasek zadań za pomocą myszy możesz go przenieść do dowolnego brzegu ekranu.
Aby ustawić zegar komputera, możesz dwukrotnie kliknąć zegar na pasku zadań.
Aby zmienić schemat kolorów Windows, prawym przyciskiem myszy kliknij Pulpit, a następnie kliknij przycisk "Właściwości".
Aby zmienić wygaszacz ekranu, prawym przyciskiem myszy kliknij Pulpit, a następnie kliknij przycisk "Właściwości".
Przeciągając ikony programów do folderu startowego możesz spowodować, że będą one uruchamiane równocześnie z uruchomieniem systemu Windows.
Aby zmienić tło Pulpitu, kliknij je prawym przyciskiem myszy, a następnie kliknij przycisk "Właściwości".
Użytkownicy leworęczni mogą przełączyć przyciski myszy. Wystarczy w tym celu dwukrotnie kliknąć ikonę myszy w Panelu sterowania.
W komputerach typu laptop wskaźnik myszy jest lepiej widoczny, gdy zostanie włączony jego ślad. Wystarczy w tym celu dwukrotnie kliknąć ikonę myszy w Panelu sterowania, a następnie kliknąć kartę "Ruch".
Drukowanie. Aby szybko wydrukować dokument, możesz przeciągnąć jego ikonę na ikonę drukarki.
Możesz usuwać problemy związane z drukowaniem używając funkcji "Usuwanie problemów drukowania" w Pomocy.
Na pulpicie możesz umieścić skróty do drukarek.
W czasię drukowania dokumentu, na pasku zadań jest wyświetlana ikona drukarki.
do góry
Aby obejrzeć listę dokumentów czekających na wydruk, dwukrotnie kliknij tę ikonę.
Badanie i utrzymanie komputera. Aby zobaczyć, ile jest wolnego miejsca na dysku, prawym przyciskiem myszy kliknij ikonę dysku w grupie Mój komputer, a następnie kliknij przycisk "Właściwości".
Możesz użyć narzędzia Defragmentacja w folderze "Narzędzia systemowe", aby zwiększyć szybkość działania komputera.
Aby zwolnić miejsce na dysku, spróbuj opróżnić Kosz.
Możesz użyć narzędzia ScanDisk w folderze "Narzędzia systemowe", aby wykryć błędy na dysku twardym.
Aby obejrzeć wszystki pliki znajdujące się w komputerze, możesz użyć Eksploratora Windows.
Gdy folder jest otwarty, możesz nacisnąć klawisz BACKSPACE, aby otworzyć folder o jeden poziom wyższy.
Gdy pliki są wyświetlane w widoku Szczegóły, możesz je posortować klikając nagłówki kolumn.
Używając funkcji "Usuwanie problemów pamięci" w Pomocy możesz usuwać problemy związane z wykorzystaniem pamięci komputera.
Jak zostać ekspertem. Możesz wykorzystać prawy przycisk myszy do przeciągania plików. Spróbuj i zobacz, co się stanie!
Przy zapisywaniu dokumentów możesz używać długich nazw plików. Możesz nawet używać spacji!
Możesz wykorzystać prawy przycisk myszy do kliknięcia gdziekolwiek i zobaczyć menu dostępnych poleceń.
Aby przeciągnąć pole wyboru wokół grupy plików, możesz kliknąć w rogu grupy, a następnie przeciągnąć, aby uformować prostokątne pole.
Podkreślone litery w menu są skrótami. Naciśnij klawisz ALT plus podkreślona litera, aby wybrać element.
Problemy sprzętowe można usuwać za pomocą funkcji "Usuwanie konfliktów sprzętowych" w Pomocy.
Do otwarcia udostępnianych folderów w innych komputerach możesz użyć polecenia Uruchom z menu Start.
Aby dodać program do menu Start, możesz przeciągnąć ikonę programu na przycisk "Start".
Możesz przeciągnąć ikonę pliku na dokument, lub nawet przeciągnąć ikonę skrótu na dokument lub wiadomość poczty.
Możesz uruchomić program dla systemu Windows z okna MS-DOS.
Możesz kopiować i wklejać tekst między systemem MS-DOS a systemem Windows.
Możesz ustawić funkcję Eksplorator Windows tak, aby wyświetlała lub ukrywała trzyliterowe rozszerzenia nazw plików systemu MS-DOS.
do góry

Lekarz domowy
Tę informację trzeba sprawdzić "przed użyciem". Niżej próbki tekstu o programie dla dbających o własne zdrowie /tp/.
Program "Lekarz domowy" to w zasadzie miniencyklopedia zdrowia. To poradnik, który powinien znaleźć się w każdym domu. Program zawiera wbudowany moduł "diagnozowania", który jednak należy traktować z przymrużeniem oka, choć dołożyliśmy starań, aby wszelkie dane jak i algorytmy zastosowane w tym module były poprawne i zgodne z rzeczywistością! Program działa pod systemami Windows'95 i Windows 3.1, dzięki czemu jest wyjątkowo prosty w obsłudze. Nie trzeba tracić czasu na wgłębianie się w instrukcję, tylko od razu można rozpocząć naukę lub tworzenie własnych testów. Obecnie dostępna jest nowa poszerzona wersja programu - dostarczana na płycie CD. Dodano w niej nowe bazy danych tj. Zioła, Przyrodolecznictwo, Ciąża, Dziecko. Poszerzono bazy danych istniejące w tej wersji. Została poprawiona grafika. Dodano możliwość przeskoków pomiędzy bazami danych, wprowadzono do baz danych więcej obrazków, dodano możliwość czytania tekstów wszystkich baz danych oraz wprowadzono wiele innych drobniejszych poprawek. Program jest przeznaczony dla wszystkich, którzy chcą przed wizytą u lekarza sprawdzić swoje zdrowie domowym sposobem i określić potrzebę takiej wizyty czy jest ona potrzebna natychmiast lub czy możnaby z nią jakiś czas się wstrzymać bez niebezpieczeństwa pogorszenia gwałtownego swojego zdrowia. Program ma również pomagać w orientacji w przepisanych przez lekarza lekarstwach oraz w wynikach testów medycznych jakie zostały przeprowadzone oraz udziela wielu porad korzystnych dla zdrowia.
Wersja 2.0 jest wersją początkową i będzie uzupełniana oraz poprawiana, aby ustrzec się błędów w przyszłości. Autor programu ma nadzieję, że program ten okaże się nieodzowną pomocą w domu dla każdego, który wykazuje dużą troskę o zdrowie swoje i swojej rodziny.
do góry
Przykład tekstu:
Układ kostny.
Organizm opiera się na zrębie zbudowanym z 206 kości zwanych łącznie kośćcem. Kości te działają jako dźwignie napinające mięśnie umożliwiając w ten sposób ruch, a także okalają i ochraniają ważne dla życia narządy głowy, klatki piersiowej i brzucha.
Jak rozwijają się kości:
Kość składa się z trzonu i dwóch końców zwanych nasadami. W całkowicie wykształconej kości zarówno trzon jak i obie nasady są strukturami zewnętrznie twardymi, zawierającymi w swym wnętrzu szpik kostny. U noworodków kości zbudowane są zasadniczo z miękkiej, sprężystej substancji zwanej chrząstką, która w miarę rozwoju dziecka stopniowo zamienia się w kość w procesie zwanym kostnieniem. W okresie wczesnego dzieciństwa trzon jest już skostniały, zaś obie nasady nadal zbudowane są w głównej mierze z miękkiej chrząstki. Kiedy dziecko osiąga wiek młodzieńczy, formująca się na obu nasadach kość łączy się z substancją kostną trzonu i wzrost kości ulega zahamowaniu. A zatem przez cały okres dzieciństwa kości pozostają względnie miękkie, co jest przyczyną występowania tzw. złamania zielonej gałązki, kiedy to następuje wygięcie kości, a nie jej złamanie.
Dziecko rośnie w miarę wydłużania się jego kości. Wzrost ten nie dotyczy całej kości, lecz obu jej nasad. Jest stopniowy i trwa przez cały okres dzieciństwa. W okresie dojrzewania następuje nagły przyrost kości zarówno u chłopców jak i u dziewcząt. U dziewcząt następuje to zwykle około 11 roku życia, zaś u chłopców ok. rok później. Dziewczęta przestają rosnąć mniej więcej w 18 roku życia, zaś chłopcy rosną jeszcze przez rok lub dwa, co przynajmniej częściowo wyjaśnia ich większy średni wzrost.
Autor programu ma zamiar poszerzać jego zakres w przyszłości o nowe elementy. Krytyczne uwagi i propozycje proszę kierować na adres firmy. Za wszystkie uwagi będę bardzo wdzięczny.
Autor: vips@bci.krakow.pl
Wydawca : Wydawnictwo Informatyczne "VIPS" sp. z o.o.
Skrytka pocztowa 6
31-420 Kraków 73
http://www.bci.krakow.pl/vips
Tel. (012) 211099 w. 263, (012) 216602.
do góry

PC World Komputer
Na nowej płytce CD-ROM (maj 1999), dołączanej do pisma PC World Komputer, znajdziecie:
grę: TOYLAND "Zapraszamy do Toyland, w której to grze kontrolujesz chłopca na desce, którego zadaniem jest ochrona myszy przed odbijającą się purpurową piłką i zbijanie jek największej ilości zabawek z półek. Gra bazuje na klasycznej grze typu "breakuot", a jej celem jest szybkie wprowadzenie cię w tajniki tworzenia gier przy pomocy Klik & Play. Spróbuj zbudować podobną grę od początku, co będzie proste jeżeli będziesz kierować się zasadami zawartymi w podręczniku. Gdy oswoisz się z programem będziesz mógł dodać nowe etapy - poza tym dlaczego nie miałbyś wzbogacić etapu o podobizny swoich przyjaciół? Dobrej zabawy i uważaj na głowę"!
Znajdziesz także: "FoneLink, FoneNote i Setup to programy firmy Paragon Software do komunikacji z PC: FoneLink to zestaw sterowników do FoneNote, a ten zaś służy do redagowania i zarządzania SMS-ami. Setup to instalator demonstracyjnej wersji FoneBook, która jest bardzo rozbudowaną książką telefoniczno-adresową. Do tego będzie jeszcze trial FoneSync do wymiany danych PIM-komórka. icon6110 oraz GroupGraphic... to edytory symboli grup osób z Nokii 61xx. Pierwszy to freeware (chyba), drugi to shareware. Do tego drugiego jest kilka przykładowych ikon (icons.zip). Nokring i dwa programy t61... służą do edycji dźwięków do Nokii 61xx. Przykładowe melodyjki w formie z Communicatora (łykane przez te trzy programy) są w pliku tones.zip. VisualSMS to polski program do wysyłania SMS-ów poprzez bramki mailowe. W tej chwili działa bramka Plusa, a Idea dopiero co uruchomiła taką usługę (ale płatną)".
do góry
I już na koniec tej informacji..."Auto - Odtwarzacz jest uniwersalnym odtwarzaczem plików dźwiękowych i video. Jego zalety to szybkość, przyjazność dla użytkownika, wielość funkcji, intuicyjność obsługi, tania rejestracja itd. itp. W wersji 1.3 potrafi odtwarzać pliki następujących typów:
- muzyczne MIDI*
- muzyczne MOD**
- dźwiękowe WAVE*
- video dla Windows AVI*
- animacje FLI*
- animacje FLC*
- filmy QuickTime (MOV)*
- filmy MPG*
- filmy/muzykę MP2*
- muzyczne MP3 (MPEG Audio Layer III)***
* pod warunkiem, że są zainstalowane w systemie Windows odpowiednie sterowniki MCI
** tylko na kartach Gravis lub zgodnych (Primax, Legend)
*** korzysta z WinPlay3 wersja 2.0
Program przeznaczony jest do przeglądania całych katalogów (a także pojedynczych plików) zawierających dane nadające się do odtwarzania. W tym celu wyposażony jest w funkcje: - automatyczne odtwarzanie po uruchomieniu programu
- automatyczne odtwarzanie następnego utworu po zakończeniu aktualnego
- odtwarzanie zaznaczonego utworu w pętli
- uruchomienie programu w formie zminimalizowanej
- zapamiętywanie ostatnio odtwarzanego utworu - dzięki temu po zakończeniu i ponownym uruchomieniu programu nie są odtwarzane już przeglądane pliki
- zapamiętywanie katalogów w których znajdują się pliki rozpoznawanych typów
- szybkie uruchamianie programu edytującego zaznaczony plik
- szybkie usuwanie zaznaczonego pliku
- szybkie uruchamianie Regulacji głośności lub innego Mixer'a dostosowanego do posiadanej karty muzycznej
do góry
- szybka regulacja głośności bezpośrednio w oknie Auto - Odtwarzacza
- ustawienie plików w kolejności alfabetycznej lub losowej
- automatyczne zapamiętywanie (lub nie) ustawień
- wyświetlanie długości utworu (w sekundach) i aktualnej pozycji w utworze
- wyświetlanie przejrzystej listy odtwarzanych plików
- możliwość wyboru odtwarzanego pliku bezpośrednio z listy
- rozpoznawanie systemu operacyjnego (Win3.x Win32)
- wyświetlanie długich nazw Win95
- możliwość odtwarzania plików przez skojarzenie
- możliwość szybkiego zainstalowania się lub przywrócenia skojarzeń
- przyciski sterujące
- menu
- intuicyjnie prosty w obsłudze wygląd
Nie zarejestrowana wersja programu Auto - Odtwarzacz pokazuje co pewien czas okienko informujące o tym fakcie. Poza tym nie jest w żaden sposób ograniczona. Utrudnienie jest jednak dosyć uciążliwe przy dłuższym używaniu programu, warto go więc zarejestrować, szczególnie że rejestracja kosztuje tylko 5zł (lub $2). Więcej informacji o rejestracji w rozdziale Rejestracja w pomocy do Auto - Odtwarzacza".
Wszelkie uwagi na temat programu, informacje o błędach itp. proszę przysyłać na adres: Dariusz Bogumił
ul. M. Dąbrowskiej 29/7
39-400 Tarnobrzeg
Można pisać: dbogumil@elka.pw.edu.pl
Strona WWW: http://home.elka.pw.edu.pl/~dbogumil
do góry

Czy wiecie, że. . .
Julian Tuwim pisywał o pieniądzach, pożyczaniu i znajomych.
Znajomy - człowiek. którego znamy dostatecznie dobrze, aby od niego pożyczyć, niedostatecznie zaś dobrze, żeby jemu pożyczyć * Pieniądże to sumy pożyczone w celu spłacenia długu, a wydane na coś innego. * Jeśli chcesz wiedzieć jak szybko czas mija, podpisz weksel. * Filantrop to człowiek, który publicznie zwraca bliźniemu drobną cząstkę tego, co mu ukradł prywatnie. * Aby się poznać z najdalszą rodziną, wystarczy się wzbogacić.
Pojawił się na rynku Multimedialny EasyEnglish na CD-ROM - multimedialny kurs języka angielskiego. Cena za 1-szy numer 7.90 zł. Cena jest tym bardziej atrakcyjna, że na pierwszej płycie otrzymujemy ostatnią, pełną wersję SuperMemo 98. Niżej tekst od wydawnictwa...
Multimedialne Easy English to doskonały kurs języka angielskiego. Teraz w wersji multimedialnej. Rewelacyjna metoda nauki SuperMemo pozwoli Ci błyskawicznie poznać setki nowych słów. Usiądź; zapnij pasy i włącz komputer. Co miesiąc kolejne płyty CD-ROM w każdym kiosku. Do numeru drugiego dołączony jest multimedialny segregator. Przedstawiamy Państwu nową wersję znanego wydawnictwa Easy English w oparciu o SuperMemo. Multimedialne Easy English zawiera pełną i najnowsząą wersję programu SuperMemo - SuperMemo 98. Nasz kurs nauki języka angielskiego obejmuje 20 płyt CD-ROM. Będą one ukazywać się co miesiąc. Nasz kurs nauki jest przeznaczony zarówno dla tych, którzy nie znają w ogóle języka angielskiego, żadnych jego reguł i słów, jak i dla tych, którzy poznali już podstawy języka. Każda płyta jest podzielona na cztery lekcje, które będą zapoznawać Was z kolejnymi zagadnieniami gramatycznymi oraz nowymi słowami. Cała wiedza jest wprowadzona do bazy programu SuperMemo, który ułatwi szybkie uczenie, poprzez powtarzanie odpowiednich sekwencji. Druga część każdej z płyt CD-ROM to teksty czytane przez angielskich lektorów - pomoże Wam to w nauce prawidłowej wymowie i akcentu, da również możliwość osłuchania się z językiem i poznania jego "melodii". Dla każdej płyty CD-ROM dołączony będzie kolejny numer magazynu Multimedialne Easy English z zawartością zagadnień gramatycznych bieżących lekcji. Przy nazwie działu jest podany numer lekcji - ułatwi to Wam powiązanie nagrania na płycie CD-ROM z tekstem.
/fatalną polszyzną napisany jest ten tekst reklamowy - przyp.tp/
do góry
Oddział Terenowy w Gdańsku powstał w 1958 r. Emisję programu regionalnego rozpoczął w październiku 1992 r. Swoim zasięgiem obejmuje województwa: gdańskie, elbląskie, olsztyńskie. Zatrudnia 216 osób. W 1995 r. Oddział w Gdańsku wyemitował 474 godziny programu w rozłączonej sieci TVP2, 5806 godzin programu regionalnego, na antenach ogólnopolskich zamieścił 234 godziny programów. Specjalnością Oddziału jest produkcja reportaży, filmów dokumentalnych i studyjnych programów publicystycznych. Bierze udział we współpracy międzynarodowej, m.in. w koprodukcjach telewizyjnych (np. w ramach CIRCOM Regional), współpracuje także z telewizjami krajów nadbałtyckich. Od połowy 1996 r. jest koordynatorem prac Zrzeszenia Regionalnych Publicznych Telewizji Europejskich CIRCOM Regional w Polsce.
Istnieje strona poświęcona różnego rodzaju przepowiedniom dotyczącym końca naszego stulecia. Informacji zawartych na tej stronie nie należy brać dosłownie. Są to jedynie proroctwa które mogą być błędne, podkreślam słowo mogą bo to wcale nie znaczy że muszą. Ludzie już od najdawniejszych czasów próbowali przepowiadać przyszłość z różnymi efektami. Wychodziło to lepiej lub gorzej, ale zawsze wzbudzało to duże zainteresowanie. Jedni ludzie podchodzili do tego sceptycznie inni natomiast z pewną obawą. I tak jest też dzisiaj, w epoce komputerów, elektroniki, podróży kosmicznych, ludzie wbrew pozorom bardzo często korzystają z rad " wróżek ", chcąc się dowiedzieć czegoś więcej o swojej przyszłości. Tak samo jest z przyszłością naszej planety. Wszyscy chcielibyśmy wiedzieć jak będzie wyglądała Ziemia i co się na niej będzie działo za np. 20 lat. Nie ma jednak lepszego wizjonera od czasu. Czas pokaże co przyniesie nam przyszłość. I pamiętajmy jeszcze o jednym. Wbrew temu co mówią różne proroctwa PRZYSZŁOŚĆ ZALEŻY TYLKO OD NAS I TEGO CO ZROBIMY !
Materiały z których korzystałem podczas realizacji tej strony zostały użyte bez wiedzy i zgody autorów !
Autorem strony jest Marcin Aleksandrowicz, ma 19 lat, jest spod znaku skorpiona, mieszka w Elblągu, uczy się również w Elblągu w "Zespole Szkół Handlowych". Można do niego pisać... diaboliq@vc.pl
Adres strony: http://www.vc.pl/diaboliq/
do góry

W następnym wydaniu. . .
Kolejnego wydania należy spodziewać się około 15 maja 1999 roku. Przewidujemy, że ukażą się następujące artykuły:
Sterownik informacje o sterowniku komunikacji w podczerwieni, dodatkowym składniku systemu operacyjnego Windows 95.
Opis strony miesięcznika Internet.
Linux - akcja promocyjna - Linux dla szkół nieodpłatnie!
. . . i jeszcze przynajmniej kilka artykułów.
do góry

Ale ulga,... nieprawdaż? Jesteś już na końcu wydania elektronicznej gazetki. Jak zwykle dziękujemy za cierpliwość. Autorzy Tomasz Pyć, Krzysztof Lipko i Karol Sobolewski dziękują Wam za uwagę.